- czy kot powinien chodzić luzem po samochodzie?
- nie, chyba nie powinien ale lubi :)
2)
- powinna być Pani odpowiedzialna i włożyć to zwierzę do jakiejś klatki.
- tak? a może Panią wsadzę?
3)
- dlaczego ten kotek nie jest w transporterze?
- był ale wyszedł
- przecież to jest na suwak, koty nie potrafią otwierać suwaków
- mój kot potrafi :)
cdn :)
Mami chyba źle jedziemy |
powinnaś zjechać na lewy pas |
Dziękuję za ten poprawiacz humoru. :) Uśmiałam się niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńKochana zawsze do usług! :) cieszę się jeśli poprawiliśmy Ci humor :)
Usuńno nie pirat drogowy normalnie :) Z kota ma się rozumieć oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńNo co Ty! Antonii zna wszystkie przepisy ruchu drogowego ;)
UsuńHa ha - super :)
OdpowiedzUsuńJest opcja że nauczy się autostopem jeździć ;)
UsuńKot podróżnik :) A jestem ciekawa miny innych kierowców jak widzą kota za przednią szybą ;)
OdpowiedzUsuńRóżnie ludzie reagują, jedni pokazują innym ze swojego samochodu na nas palcem, inni się uśmiechają i pokazują że super :) ..ale są i tacy co się w głowę pukają. Jak to w życiu :)
UsuńNam kiedyś jakiś miły Pan robił fotki z samochodu obok :)
Usuńprawidłowo, taką Gwiazdę macie :))
UsuńKotecek powinien jezdzic zabezpieczony, tak samo jak pieski. Nie z powodu zagrozenia mandatem, ale dla jego wlasnego bezpieczenstwa. Nie ryzykuj!
OdpowiedzUsuńmasz racje, tak jak ludzie z tyłu też w pasach. Uważam, naprawdę - tzn nie wolno im wychodzić (kupujemy małą kłódeczkę do transportera, do suwaka)... po prostu jechałam z nimi sama i na trasie nie bardzo było gdzie zjechać. Przynajmniej są fotki :)
UsuńPozwoliłam im pohasać po samochodzie dopiero na podwórku znajomych jak stanęłam. Jednak lepiej się jeździ z kotami jak są min. 2 osoby w samochodzie :)
no proszę :) bo kto by pomyślał, żeby kota zamykać w klatce jak tyle rzeczy za oknem samochodu się dzieje :)
OdpowiedzUsuńi skąd tą klatkę wziąć? ;)
UsuńHihi świetne :D
OdpowiedzUsuńAntoni niczym GPS ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście :) najlepszy naprowadzacz ma na miskę i na łóżko, pod kołdrę :D
UsuńNo proszę... Jeszcze do takiego porządnego Kota Obywatela władza potrafi się przyczepić :) Ale Antoni mądrzejszy i wie swoje ;)
OdpowiedzUsuńprzegada nawet kilku policjantów :)
UsuńNo, ja się kiedyś zlitowałam nad cierpiącym kotem i otworzyłam transporter, to za chwilę miałam go na własnej głowie, dosłownie. Bezpieczne to to jednak nie jest.
OdpowiedzUsuńAle podróże Wasze koty chyba nieźle znoszą, co?
to prawda, poza tym jak zahamujesz może Ci wpaść pod hamulce a to już poważny problem..
UsuńNasze uwielbiają jeździć to i fajne i problem bo chcą koniecznie z transportera - jak widać wychodzić :)
Widać, że Antek dobrze zna drogę i kontroluje sprawę, nie potrzeba GPSa ;)
OdpowiedzUsuńponieważ Antonii wie wszystko ;)
UsuńHehehe, a to się uśmiałam :-)
OdpowiedzUsuńA Antek świetnie prezentuje się jako maskotka samochodowa :-)
główka mu podobnie latała ;)
UsuńI Panią na maskę i kota w kajdanki :)
OdpowiedzUsuńcudny on, ale byłabym spokojniejsza jakby nie siedział na desce rozdzielczej :)
xoxo
siedział na desce albo na kolanach :)
UsuńNo jasne, przecież w transporterze kocia nawigacja nie działa :)))
OdpowiedzUsuńi gupi policjant nie wiedział o tym.. ;)
UsuńTo policja w tym kraju nawet nie wie, że kot potrafi rozpinać zamki, obierać kradzione parówki z folii i w ogóle robić, co się żywnie podoba???
OdpowiedzUsuńSzkoleń im jakichś trza! ;)))
oj tak święte słowa! :)
Usuńoj mój Cezary nieznosi transporterka a raczej bycia nim transportowanym, pewnie chętnie tez by tak połaził :)
OdpowiedzUsuńmoże zmień transporter? na większy z materiału, niech się kotu z zabawą kojarzy..
UsuńMoja Venus też lubi jeździć samochodowe wyprawy tyle, że to księżniczka więc... na pancinych kolankach... Jak chce wyjrzeć przez szybę to trzeba ją na ramieniu podsadzić... a i mnie jest mniej wygodniej tym jej komfort jazdy ewidentnie wzrasta ;-)))
OdpowiedzUsuńto widzę prawdziwa gwiazda z niej :))
OdpowiedzUsuń