Teraz ucze drugiego, najpierw szelki służyły jako sznureczek do zabawy, leżały z resztą zabawek a potem w amoku spacerkowym założyłam mu mega szybko więc prawie nie zauważył. Teraz za każdym razem na spacerze pokazuje mu końcówkę smyczy, bawimy się, ja powtarzam spacerek spacerek żeby potem kojarzyli, i już są wyniki :) nie wolno na siłę a nawet jak trochę tak to trzeba ciepło mówić jakby to była dobra rzecz - stosuję to też przy myciu uszu :)
Dla mnie najpiękniejszą formą sztuki street jest w tym przypadku ten Pan na smyczy. Malowidło naziemne, owszem ładne, ale Pan Kot jest najpiękniejszy <3
O! jak ładnie chodzi w szelkach, Arbuz po założeniu szelek traci równowagę i zwyczajnie się przewraca bądź chodzi bokiem, stąd pomysł ze spacerkami spalił na panewce.
Ponieważ my z Otisem tez z Mokotowa... to również pozdrawiamy autora napisu :)
OdpowiedzUsuńNo i nareszcie znowu jesteście.... stęskniliśmy się :) :)
My też tęskniliśmy :* pozdrawiamy mocno Sąsiadów :))))
UsuńWow w szeleczkach umiemy chodzić ??
OdpowiedzUsuńBez szeleczek niestety też jak się drzwi otworzą Atom leci biegnie na zwiedzanie świata :)
UsuńO! Jak pięknie wygląda taki spacerujący :)
OdpowiedzUsuńA jak ludzie na ulicy reagują ;))
UsuńWow, ale super. Moje obecne koty do szelek się kompletnie nie nadają. Zjadłam zęby, żeby nauczyć Ptyśkę szelek, ale efekty niewarte zachodu.
OdpowiedzUsuńMoże warto spróbować..chociaż Antek nie zaintersowany spacerami więc go nie zmuszamy, ogląda wszystko z tarasu i komentuje :)
Usuńpodziwiam :)) Jak udalo Ci sie nauczyc kota chodzic w szelkach? :))
OdpowiedzUsuńTeraz ucze drugiego, najpierw szelki służyły jako sznureczek do zabawy, leżały z resztą zabawek a potem w amoku spacerkowym założyłam mu mega szybko więc prawie nie zauważył. Teraz za każdym razem na spacerze pokazuje mu końcówkę smyczy, bawimy się, ja powtarzam spacerek spacerek żeby potem kojarzyli, i już są wyniki :) nie wolno na siłę a nawet jak trochę tak to trzeba ciepło mówić jakby to była dobra rzecz - stosuję to też przy myciu uszu :)
UsuńAle piękne kontrolowane spacerki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie do końca kontrolowane ale pracujemy nad tym :)
UsuńŚwietny kotek <3 A co masz na myśli z tym sposobem, napiszesz coś więcej? :D Myślisz, że działa? :>
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najpiękniejszą formą sztuki street jest w tym przypadku ten Pan na smyczy. Malowidło naziemne, owszem ładne, ale Pan Kot jest najpiękniejszy <3
OdpowiedzUsuńCzyli tu się znów zgadzamy :)))
UsuńMoją Kotę w szelkach trzeba...ciągnąć:D
OdpowiedzUsuńW necie kiedyś był taki film o kocie ciągniętym na smyczy ale po minie było widać że i tak kot się bawi lepiej niż Pan ;)))
UsuńTo akurat dobre, żeby wszystkie koty tak miały...
OdpowiedzUsuńNapis kredą świetny :) mam nadzieję, że Mokotów przyjazny kotom...
OdpowiedzUsuńA Atom wspaniale spaceruje w szeleczkach :) Jaki zadowolony :)
Buziaki!
Pewnie! Mokotów bardzo przyjazny :) Atom spacerki uwielbia taki Globtroter nasz :)
OdpowiedzUsuńŚciskamy! :**
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSUPER ! :) Przepiękne kocisko wyrosło :) Cieszymy się, że jesteście z powrotem !
OdpowiedzUsuńmy też, jak wiecie podwójnie :**
UsuńFajowy napis ,ale kocio na spacerze wymiata :-))
OdpowiedzUsuńoj kocio spacerki lubi, zaraz mamy nadzieję Brat dołączy :))
UsuńFragment piosenki Strachów ;)
OdpowiedzUsuńO! jak ładnie chodzi w szelkach, Arbuz po założeniu szelek traci równowagę i zwyczajnie się przewraca bądź chodzi bokiem, stąd pomysł ze spacerkami spalił na panewce.
..może warto inne sposoby wypróbować? jednak mają koty radochę na tych spacerach :))
UsuńAtomku, jak Ty pięknie w tych szeleczkach wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńAtom dumny z komplementu baardzo :))
UsuńWidzę, że Twój lubi w szelkach chodzić :) Mój nie bardzo więc zamówiliśmy mu szytą na miarę kamizelkę i teraz mu jest znacznie wygodniej ;)
OdpowiedzUsuńi dobrze bo spacerki dają kotom wiele radości :)
Usuń