czyli można sobie mówić "nie wchodź na stół" i "nie wolno" a w praktyce wygląda to tak:
może jeszcze nie wiecie:
- dziś urodziny ma Tata Grześ :)
- a w niedzielę wystąpi w Must be the Music - proszę trzymajcie kciuki..
przytulaski weekendowe dla wszystkich :)
U nas koty mogą wchodzić w zasadzie wszędzie. Bo wiadomo, że i tak robią zawsze po swojemu. Za to Emilka czyli psiak chyba ma coś z kota bo włazi nam na stoły. I jakoś nie chce się tego oduczyć. Tacie Grzesiowi życzę wszystkiego najlepszego i będę trzymać kciuki w niedzielę:))) I chciałam powiedzieć, że miałam kiedyś kota, który podobnie się przytulał co ten białas z filmu. To było coś:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) a o psie wskakującym na stoły jeszcze nie słyszałam :)
UsuńKto wie, może będą jeszcze z nich światowej sławy kucharze :D
OdpowiedzUsuńJuż są ;)
Usuńsłyszałam, że są koty jak to ten Pan określił.. górne i dolne. Jedne nie mają potrzeby wskakiwania gdzieś wyżej a inne właśnie "na wysokości" czują się najlepiej...
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, z doświadczenia :)
UsuńDotarł mój mail z adresem?
UsuńZostawiłam mój adres na FB w prywatnej wiadomości. Nie wiem dlaczego dwa maile nie doszły...dziwne
UsuńJuż mam, dziękuję ale fakt coś problemy z pocztą są..
UsuńA już się bałam, że nie dostanę wyczekiwanej śliczności:D Cieszę się, że już wszystko ok. Czekam niecierpliwie na przesyłkę:D
Usuńpozdrawiam
dostaniesz aczkolwiek bez ładnego czerwonego (nomen omen) pudełeczka biżuteryjnego - zgadnij kto podrapał i zrobił w nim dziurę? ;)
Usuńprawdopodobieństwo rozkłada się na dwójkę głównych bohaterów tego bloga:D mniemam.
UsuńZgadza się! Jak na to wpadłaś? ;)
UsuńMiecka zaliczyla juz niejeden prysznic ze spryskiwacza do kwiatow za wlazenie na stol. Nie pomaga! Kot to kot i juz, nie bedzie sie przejmowal fochami sluzby.
OdpowiedzUsuńDokładnie, święte słowa. Niech się służba sama popsika ;)
UsuńHeh, prawdziwi kucharze, próbują wszystkiego dokładnie :) I tak sobie patrzę, jakie ładniutkie ogonki mają, że też wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi! a najfajniejsze 3 zdjęcie gdzie drugi ogonek widać;)
OdpowiedzUsuńTa rasa ma wyjątkowo długie ogonki :) i ruchliwe ;)
UsuńBędziemy trzymać kciuki i oglądać :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :**
UsuńKciuki trzymane będą, specjalnie dla taty Grzesia obejrzę ten program ;-)
OdpowiedzUsuńBasiu dziękujemy :))
UsuńKucharze pełną gębą ;) Moje też kucharzą, chociaż mają zakaz :)
OdpowiedzUsuńNie zabraniaj może coś fajnego z tego wyjdzie ;)
UsuńSto lat dla taty ! :) Będziemy oglądać jego poczynania ! :) i mam takie pytanko... czy to Antek jest taki wielki czy Atom taki niedożywiony ;-) ? Ps. biały pięknie obrasta <3
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie. Atnonii jest ogromny a Atom bardzo szczuplutki już mówimy na niego pajączek :) Wet twierdzi że wszystko z nim ok i taka uroda. Karmę mają na bogato specjalistyczną i obydwaj apetyt - oczywiście wiadomo kto większy :) ale różnice między nimi są ogromniaste :)
Usuńokrycie wierzchnie Atoma - z powszechnie wiadomych względów- przemilczę... ;)
OdpowiedzUsuńMy przemilczymy zakup białego żartego niedzwiadka polarnego i pajączko sfinksa zamiast dwóch devonów ;)
UsuńMój dachowiec nie wchodzi na stół, gdy jestem w pobliżu. Oduczyłam go. Za to nie wątpię, że robi to, gdy mnie nie ma ;) Nie daję mu resztek ze stołu, nie ma tam nic ciekawego, średnia lokalizacja, więc nie ma interesu tam przesiadywać. Devonka jest za mała, by tam wyskoczyć.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Pańcia i powodzenia! Szkoda, że nie mam TV :(
"Devonka za mała"? Poczekaj 2 miesiące :)
UsuńStrasznie to nieapetyczne.Kocham koty ale stawiam granice tak jak dzieciom.Pozdrawiam Joanna.
OdpowiedzUsuńJoanno " wolnoć Tomku w swoim domku" my również pozdrawiamy!
UsuńI jak, kontrola jakości zdana? Jak wypadły kocie oględziny? :)))
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!
Solone masło trzeba chować bo uwielbiają :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńha ha ha xD rozwalił mnie widok kota na czajniku bezprzewodowym xD wygibana kicia :D wszystkiego najlepszego dla taty...taki zdolny :) trzymam za niego kciuki ;)
OdpowiedzUsuńa nie, to jest filtr do wody :P teraz dopatrzyłam :)
UsuńOne ten filtr uwielbiają - jak nalewamy wody ona szumi przelewając się przez filtr, to jeden z ulubionych dzwięków kocich u nas w domu :)
UsuńZrobiłabyś kotkom kawki Mami. Przecież to oczywiste, że chcą porannej kawki na rozbudzenie. Kochane łobuzy.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Tati i trzymam mocno kciuki :-)
Dziękujemy :) kawkę to raczej dla Mami bo rano zawsze nieprzytomna w przeciwieństwie do dwóch takich ;)
UsuńZ doświadczenia wiem,ze trudno zapanować nad kotami...choć nie tracę nadziei ;)
OdpowiedzUsuńNo tp zobaczymy sobie Tatę Grzesia...się będzie działo... ;)
Oj będzie się działo a na razie nerwy..
Usuńa hehehe :D tak dokładnie tak to wygląd :) a to ujęcie jak siedzi na ekspresie do kawy i "myśli" jak go użyć świetne :D
OdpowiedzUsuńBo tam miga i buczy...to bardzo ciekawa maszyna ;)
UsuńWiele osób zarzuca mi, że Arbuz łazi wszędzie, czy to po meblach czy po stole w kuchni, mi to nie przeszkadza a naprawdę rzadko zdarza się, żebym miała gdzieś jego sierść :)
OdpowiedzUsuńOoo mały też się tak przytula jak gifowy kociak ^^ zazwyczaj też wyciąga łapki sygnalizując, że chce na ręce ^^
Tak, to cudne jak koty łapki wyciągają prosząc o pieszczotki uwielbiam to :) a uwagi innych na temat tego co nasz kot rozbi w naszym domu uważam za lekko nie na temat ;)
UsuńDokładnie, mój kot, moje meble,moja sprawa :)
UsuńNajbardziej lubię powitanie po powrocie z pracy ;)
A ja nocne przytulanki :)
UsuńŁatwo mówić "nie wchodź"...ale tyle ciekawych rzeczy dzieje się na kuchennym blacie ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze pachną! :)
UsuńTrzymam kciuki !! Kociaki rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńDziękujemy x 2! :)
UsuńPrawdziwi kucharze, muszą zapoznać się ze wszystkimi smakami w kuchni, moje dosłownie są wszędzie, nie przeszkadza mi to, super zdjęcia! Powodzenia i czymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :))
UsuńOne sprzątają czy kontrolują?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie kontrolują :)
Usuńtak, tak znam to..."nie wolno"...ale czasem kot musi...
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
Oj musi, musi ;) dziękujemy, na razie nerwy..
UsuńPrawdziwy barista ;)))
OdpowiedzUsuńDokładnie :))
UsuńHahaha haaaaaaaaaaaaaa ... czyli wszystko w kuchennej normie :-)))
OdpowiedzUsuńA kciuki zaklepane !!!
Dziekujemy! :)
UsuńU mnie koty biegają po blatach, nawet jak się je przegania. Najgorsze jest to, że łapkami włączają kuchenkę Jak przebiegną po płycie to często kuchenka "wyłapuje" poduszeczki jako ludzkie palce xd
OdpowiedzUsuńHihi a to dobry numer :) a na poważnie to uważajcie na kuchenkowych brykaczy..
UsuńSpokojnie, kuchenka jest indukcyjna więc nawet jak włączą i siadają beztrosko na płycie to nic im nie grozi :)
Usuń:) kocie poduszeczki na wagę złota :**
UsuńTe koty są niezwykłe,ale chyba nie mogłabym takiego mieć :)
OdpowiedzUsuńGdybyś poznała devona osobiście zmienilabyś zdanie, zakład? :)
Usuńspóźnione życzenia wszystkiego najlepszego dla Jubilata i 4 TAK w niedzielę, będę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo, bardzo :)
OdpowiedzUsuńspełniły się :) Das Moon dostał 4 razy TAK :)
Usuń...ale dalej ich nie przepuścili :(
UsuńA to blat nie jest specjalnie dla nas, kotów? Ja myślałem...Bo ludzie po tym nie chodzą!
OdpowiedzUsuńhmm ciekawy tok myślenia.. :)
Usuńtaki "koc". Wychodzi na to że tak. Blat mamy specjalnie dla kotów :))
Niesamowite koty, jeśli wchodzą na stół, aby coś przygotować, a nie tylko skonsumować :)
OdpowiedzUsuńOne zawsze coś przygotowują, najczęściej kreseczki na maśle ;)
Usuń