..bo kiedy jak nie dziś w dniu wręczania Oskarów 2014..
Oskar to 2,5 roczny kotek, który nie widzi. tak się urodził. jest adoptowanym kotkiem - ma wspanialy dom i kochających ludzi, mieszka w USA. radzi sobie
jak widać, i chyba myśli, że tak właśnie ma być bo zachowuje się jak normalny kot i jest niezłym łobuziakiem :) a węch pewnie ma za cztery koty...oto wybrane informacje na jego temat:
mały Oskarek |
zasłużone nagrody bo filmiki na yt wzruszają.. |
i Oskar w pracy :) |
zobaczcie jak zareagował na swoją pierwszą zabawkę, uwaga ten filmik to wzruszasz na 100%!:
i zachęcam, poznajcie jego pełną historię:
ps Atom i Antek poprosili aby oddać Oskarowi cały post. mają rację.
..ja cieszę się, że są tak dobrzy ludzie na świecie jak opiekunowie Oskara. zresztą tu, na blogerze też jest takich całe mnóstwo. dlatego lubię tu być..
Niesamowite :-)
OdpowiedzUsuńcudny kiciuś..łezek troszkę poleciało..
OdpowiedzUsuń:)
Najpierw sie dziwilam, jak trafia w te pileczki i dopiero ich dopisek, ze maja w srodku dzwonki, pozwolil przestac sie dziwowac. Uroczy kocurek, u mnie ma juz caly peczek oskarow w nagrode, za to ze jest :)))
OdpowiedzUsuńdokładnie też się nad tym zastanawiałam, bo wpierw myślałam że po zapachu ale to mi się wydawało niemożliwe...
Usuńśliczny i jak widać dobrze sobie radzi mimo swojej ułomności...
Kochany Oskarek..:) i kochani właściciele :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity kocurek. <3 Wzruszyłam się. Słoneczko kochane.
OdpowiedzUsuńkochane kocie..!
OdpowiedzUsuńCudny kociak! I jak rewelacyjnie sobie radzi <3
OdpowiedzUsuńKiwa przeszła zabieg śpiewająco :) Cudowne a z trzema to już niemal poemat ;D jeden na piersi, jeden z boku, jeden na nogach aż się nie chce rano z łóżka wstawać ;)
Wzruszenie na 200 %!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite, po prostu niesamowite!
Serdecznie pozdrawiam:)))
Cudowny kociak i wspaniali opiekunowie :)
OdpowiedzUsuńtakie historie zawsze sprawiają, że uśmiech pojawia mi się na twarzy :-)
OdpowiedzUsuńOscar jest cudowny. Pamietam jak płakałam kiedy pierwszy raz zobaczyłam filmik, na którym bawi się piłeczką.
OdpowiedzUsuńMoi znajomi tez niedawno adoptowali niewidomego koteczka. Nazywa się Homer. Polecam zajrzeć do niego, bo jest równie dzielny jak Oscar:))
https://www.facebook.com/pages/Homer/582099201859701?fref=ts
https://www.youtube.com/channel/UCLWK3MkFTiG_KjSVBnyGaHQ?feature=watch
Maskotko bardzo dziękuję za namiary na Homera, będziemy go odwiedzać regularnie :)
UsuńBardzo dobrze Cię rozumiem... Koty niewidzące świetnie się adoptują :D... To ważne, bo wielu ludzi się boi ich ślepoty...
OdpowiedzUsuńWzruszająca historia,fajnie że ma dobry domek i jest szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńuroczy jest.. najważniejsze że trafił na taki dom ..
OdpowiedzUsuńKoty sobie doskonale radzą z niepełnosprawnością. Nasz Minio też jest niepełnosprawny bo nie słyszy ale sobie dobrze daje radę. Fakt, że jako wolno żyjący kot raczej by sobie nie poradził. A Oskar jest prześliczny:)
OdpowiedzUsuń