Książka ma też mega grafikę :) a kotek wskoczył mi na ramię, potem na framugę drzwi a potem na pawlacz, to "tylko" ponad 3 metry więc co to dla Antoniego :D
dobre! :) i całkiem męskie, może Tati namówię na taki look ;) ciekawe dlaczego nie mogę dać lajka na fb, ale co tam, udostępniłam taka fajne, dziękuję :**
hihihi czy napad nie był na lodówkę mojej siostry, tam zawsze tyle jajek ;) A taki prezent mikołajkowy przydał by się i mi :) Pozdrowienia dla Was i dla "terrorystów" :)
Tati powiedział Mikołajowi co ma przynieść :) u nas w domu męska część ma obsesje na punkcie jajówy. Pilnuję żeby były 0 zawsze w lodówce bo potrafi sobie w Tesco np jakieś z końca alfabetu wybrać ;)
To pawlacz :) o wiele ciekawszy bo tam stoją pudełka a Antonii uwielbia wszystko co z papieru :) Wolałabym poradę co zrobić z tym tłustym tyłkiem który mi w nocy poduszki zabiera i śpię na prześcieradle, póki co nie znalazłam takiego działu " jak sobie dać radę z kocim tyłkiem na twarzy w nocy" ;)
Kocham Twoje koty,chociaż dawno nic nie pisałam w komentarzach:( wybacz. Zdjęcia super i komentarz do tego :))) A książkę chętnie bym przeczytała,no może poproszę większego Mikołaja to mi ją podrzuci w wigilię,tylko nie wiem pod co, bo z choinek się wyleczyłam :) Miłego czytania:)
Moja Aimee sie intersuje jajkami jak mały fenek. Surowe jak poczuje to leci bo chciałaby wypić. Czyżby koty miały coś z lisa? :) Oj dawne czasy mojego Salema... Łażenie po prysznicu, a każdy zawał serca jak on nie spada...
to dawaj jej jaka, zdrowe są :) ja się bardzo boję że mi któryś za prysznic spadnie bo nie wylezie a ja chyba siekiery będę szukać żeby je ratować. Oczywiście codziennie na prysznicu siedzą :) nie da się..
no co Ty nigdy nie będę się śmieć! :) jedzą, jedzą, jak większość kotów. I motylki, i muchy i wszystko co małe i bzyczy lub się rusza :D Koty to łowcy doskonali..nawet jak są najedzone uwielbiają łapać, męczyć/zmęczyć i na końcu porzucić albo zjeść.. Nam do lampy wpadła biedronka. Po 2 dniach krzyków i miałków straciliśmy i biedronkę i lampę :)
Ha ha - super :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:))
UsuńNa FB napisałaś że pająka zobaczył ...... nie dziwię się że tak wysoko wskoczył :)
UsuńAle blogowa historyjka jest fajniejsza :)
UsuńPająk to też żarcik, one pająki najpierw męczą, potem jedzą :)
UsuńNo tak -to tak jak moje :)
Usuń..z motylami też tak robią? moje na szczęście nie mają dostępu do motyli ale znam takie kocie gagatki ;)
UsuńKto go tam wsadzil na karnisz? No ja nie mogie!
OdpowiedzUsuńA ksiazka wydaje sie byc wyjatkowo interesujaca, sadzac po tytule :)))
Książka ma też mega grafikę :) a kotek wskoczył mi na ramię, potem na framugę drzwi a potem na pawlacz, to "tylko" ponad 3 metry więc co to dla Antoniego :D
UsuńWskazowka, jak sie nawrocic :)))
Usuńhttps://www.facebook.com/annamaria.preiss/posts/258200687664332?notif_t=like
dobre! :) i całkiem męskie, może Tati namówię na taki look ;) ciekawe dlaczego nie mogę dać lajka na fb, ale co tam, udostępniłam taka fajne, dziękuję :**
Usuńhihihi czy napad nie był na lodówkę mojej siostry, tam zawsze tyle jajek ;)
OdpowiedzUsuńA taki prezent mikołajkowy przydał by się i mi :)
Pozdrowienia dla Was i dla "terrorystów" :)
My też pozdrawiamy! :) u nas zawsze dużo jajek pozdrów i siostrę :)
UsuńHahaha... dobre. A tak poza tym, to po co Wam tyle jajek ? ;)
OdpowiedzUsuńMikołaj się spisał. Świetny prezent :)
Tati powiedział Mikołajowi co ma przynieść :) u nas w domu męska część ma obsesje na punkcie jajówy. Pilnuję żeby były 0 zawsze w lodówce bo potrafi sobie w Tesco np jakieś z końca alfabetu wybrać ;)
UsuńO kurczę. A może "O Kurka Zerówka" ;) To dobrze, że pilnujesz tych zerówek. Czyli mikołajkowe jaja królują w lodówce.
Usuńno pewnie, ze względu na nasze zdrowie ale i kurek, to psychiczne, mają sobie hasać po trawce :)
UsuńAle fajny prezent :) Może jest coś w książce na temat obsługi kota napadającego z karnisza, to sobie poradzicie :)
OdpowiedzUsuńTo pawlacz :) o wiele ciekawszy bo tam stoją pudełka a Antonii uwielbia wszystko co z papieru :) Wolałabym poradę co zrobić z tym tłustym tyłkiem który mi w nocy poduszki zabiera i śpię na prześcieradle, póki co nie znalazłam takiego działu " jak sobie dać radę z kocim tyłkiem na twarzy w nocy" ;)
UsuńŚwietne podsumowanie! :D Cóż... święta idą ;)
OdpowiedzUsuńŚwięta nie Święta jajka w lodówce muszą być :))))
Usuń:)))
Usuńhi hi :)
OdpowiedzUsuńświetne :)
:)))) koty nie wychodzą z wprawy :))))
Usuńw końcu to koty:)
UsuńŚwietne! Uśmiałam się. :D
OdpowiedzUsuńTia, Antonion w formie ;)
UsuńTego na zdjęciu nie widać ale to pawlacz, ma za sobą całą półeczkę, tylko dla siebie :)
OdpowiedzUsuńAż strach się bać kociaka :)
OdpowiedzUsuńKote Terroriste :D
UsuńMam tę książkę, fantastyczna, dużo szczegółowych porad, do tego napisana z kapitalnym poczuciem humoru, nawet dzieciom się podoba
OdpowiedzUsuńMam ją w torbie, będę czytać w każdej wolnej chwili..chociaż dziś bijemy rekord 4 imprezy na raz. Oczywiście nie zabawowo, eventowo, praca taka..
UsuńKocham Twoje koty,chociaż dawno nic nie pisałam w komentarzach:( wybacz.
OdpowiedzUsuńZdjęcia super i komentarz do tego :)))
A książkę chętnie bym przeczytała,no może poproszę większego Mikołaja to mi ją podrzuci w wigilię,tylko nie wiem pod co, bo z choinek się wyleczyłam :)
Miłego czytania:)
ach dziękujemy :**
Usuńnie przejmuj się , my tez bez choinki. Co nie znaczy, że nie będzie w domu fajnej, świątecznej atmosfery :D
swietne przebranie, wogole nikt by go nie poznal...
OdpowiedzUsuńu nas tez jaja gora :P
jaja dają radę! ja uwielbiam na twardo z duużą ilością soli i szczypiorkiem :D
UsuńAntonion zostanie aktorem jak nic ;)
Moja Aimee sie intersuje jajkami jak mały fenek. Surowe jak poczuje to leci bo chciałaby wypić. Czyżby koty miały coś z lisa? :)
OdpowiedzUsuńOj dawne czasy mojego Salema... Łażenie po prysznicu, a każdy zawał serca jak on nie spada...
to dawaj jej jaka, zdrowe są :) ja się bardzo boję że mi któryś za prysznic spadnie bo nie wylezie a ja chyba siekiery będę szukać żeby je ratować. Oczywiście codziennie na prysznicu siedzą :) nie da się..
UsuńJedzą pająki? Serio? (nie śmiej się, mam maleńkie pojęcie o kocich zwyczajach :))
OdpowiedzUsuńno co Ty nigdy nie będę się śmieć! :)
Usuńjedzą, jedzą, jak większość kotów. I motylki, i muchy i wszystko co małe i bzyczy lub się rusza :D Koty to łowcy doskonali..nawet jak są najedzone uwielbiają łapać, męczyć/zmęczyć i na końcu porzucić albo zjeść..
Nam do lampy wpadła biedronka. Po 2 dniach krzyków i miałków straciliśmy i biedronkę i lampę :)
haha, ale się uśmiałam ;) słodki on jest !
OdpowiedzUsuńnajsłodszy pod słońcem. KOCHAM!
UsuńGenialny ;D
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuję, nerwówa przy remoncie jest straszna, chyba odechciało mi się remontów na długi czas ;)
i piep...ne korki warszawskie a cały czas coś trzeba dowozić. Już wiadomo, że przed Świętami nie skończymy :/
UsuńAle z niego agent! :D
OdpowiedzUsuńBond mógłby brać lekcję :)
Usuńnormalnie terrorysta ;) świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńno po takim szantażu to chyba zawartość lodówki została bez gadania oddana ;)
Kochana i bez szantażu jedzą nasze sery i kiełbaskę i różne pyszności...jak ciasto i krówki :)
Usuń:) skąd ja to znam :) Łini ostatnio zjadł nawet cieciorkę ;)
UsuńSłyszałam też o takim aparacie co banany je :)
Usuńhahah :) nie wiem co lepsze, zdjęcia czy teksty ;) super!
OdpowiedzUsuńAntonii jest najlepszy! :D
Usuńkolejny cykl przygód zamaskowanego kotowłamywacza.
OdpowiedzUsuńa ile ukradł! ;)
Usuńhahaha,dziękuje za poprawienie mi humoru na cały dzień! no jestem mega zawieszona na Antonim i Atomie!:))
OdpowiedzUsuń