błogość kocia jest..
Antoni jako poduszka idealna :) |
a te różowe poduszeczki też są idealne :) |
i smukłe łapusie |
i zadowolona minka |
Atomosz Atom po prostu :))) |
może jeszcze nie wiecie:
- koty są zoofagami, ich układ pokarmowy przystosowany jest tylko do pokarmów mięsnych (krótkie jelito cienkie)...nie każdy jednak miłośnik przeróżnych diet jest w stanie tą prawdę przyjąć :/
- kolejna opinia dla niektórych pod prąd: wiele osób jest zdania, że koty uważają nas za większe koty. Udowodniono jednak, że dostrzegają one różnice gatunków i wiedzą, że my, ich opiekunowie nie jesteśmy kotami. Potwierdza to różnica między językiem ciała używanym przez kota w kontaktach z ludźmi a tym używanym wobec przedstawicieli swojego gatunku. Niektórzy zoologowie uważają, że kot traktuje opiekuna jak zastępczą matkę, pozostając w stanie "przedłużonego dzieciństwa".
Mami się zdecydowanie jak kocia Mama czuje :D
Ja mam wrazenie, ze Miecka traktuje mnie mniej jak zastepcza matke, bardziej jak sluzaca ;) do podawania jedzenia, gilgania i sprzatania kuwety. Ale moge sie mylic... :)))
OdpowiedzUsuńO matko, jakie duuuugaaasne odnoza ma Atomowy!
gdzieś czytałam, że pies ma właściciela kot obsługę:D
Usuńi to by się zgadzało ;)
UsuńU mnie to bywa różnie. Raz matka raz służąca w zależności od nastroju :)
OdpowiedzUsuńTwojego czy kota? ;)
UsuńJejku, jakie piękne Atomowe łapunie.
OdpowiedzUsuńJa też czuję się Dziubulkową mamą ;) Moje maleństwo kochane :)
Mami te łapunie codziennie całuje, takie zboczenie ;) zresztą Dziubul też do zacałowania :)
Usuńto jest racja :) koty traktują nas na równi siebie i odwdzięczają się tym samym co od nas dostają.. moje koty przynoszą mi pod drzwi wszystkie swoje zdobycze, czyli myszy, krety, karczowniki etc. , bo skoro ja je karmię to one też chcą się dorzucić do "gara" więc przynoszą na wymiankę te wszystkie pozagryzane stworzenia :)
OdpowiedzUsuńale ma błogi wyraz pyszczka :D cudny :*
i to jest właśnie kolejny dowód na to że jesteśmy na równi i że się z Tobą koty czują bezpiecznie..
UsuńMoja babcia zawsze mi powtarza,że mój kot traktuje mnie jak mamę a nie 'właścicielkę':) jak widać miała rację:) obserwuję i zapraszam częściej do siebie:)
OdpowiedzUsuńbo babcie zawsze mają rację :) pewnie! będziemy wpadać :)
UsuńNo cudowne, rewelacyjne <3
OdpowiedzUsuńdziękujemy :**
UsuńDo zjedzenia ! <3
OdpowiedzUsuńto prawda, codziennie ze sobą walczę ;)
UsuńCudny Atom, zawsze marzyłam o takim kocie , ale tak jakoś co innego do mnie przyszło :-)))
OdpowiedzUsuńkiedyś Cię z Atomem odwiedzimy :) a to co przyszło też dobre :)
UsuńBury traktuje mnie inaczej niż innych ludzi. Traktuje mnie jak innego kota. Tylko mnie podgryza, bawi się w berka. Koci tata jest traktowany jak ludź.
OdpowiedzUsuńto się nazywa więź idealna :)
UsuńNigdy nie miałam wątpliwości co do tego, że koty nie widzą w nas żadnych kotów, gupie nie są. ;)
OdpowiedzUsuńTak samo, jak bzdura z kolorami, że koty niby nie widzą kolorów. Widzą.
Ja, zdecydowanie nie czuję się mamuśką kotów, choć troszczę się o nie bardziej niż o siebie.
masz rację z tymi kolorami też nie prawda..
UsuńOj koty kolory widzą na 100%, mój Boromir ( zwany poważniej Bolesławem ) zawsze spośród kilkudziesięciu myszek wybiera rudą, jedna tylko taka kupiłam bo była w komplecie, a ten cwaniak od razu ją wypatrzy i z nią biega. Potem w ruch idą szare, a na koniec białe lub czarne. I jak tu nie uznać, że on ich po kolorze nie rozpoznaje :o))))
OdpowiedzUsuńFajnie jest spotykać ludzi zafiksowanych na koty :o))))
Pozdrawiam i zapraszam od czasu do czasu do siebie
Ania
ze http://sweetdreamsanddots.blogspot.com/
niezły numer z tymi kolorami myszek :) i mega super imię Boromir :)))))
Usuńtak trafiłaś na zafiksowanych, będziemy na pewno odwiedzać :)
przepiękny kocurrr :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy :**
UsuńW gospodarstwie mojej cioci, gdzie kotów sporo człowiek jest traktowany przez nie jak bożyszcze!
OdpowiedzUsuńNo, bo tam jest o co walczyć. :)))
mam nadzieję ze Ciocia jest koto przyjazna :)
UsuńAle urocze kotki :D :D :D
OdpowiedzUsuńCuda!!!!
no ba ;)
UsuńRóżowe chłopaki do kochania:)))
OdpowiedzUsuńsexi róż :D
UsuńUwielbiam tę kocią minę zadowolenia i kocie talenty to znajdowania sobie najbardziej nasłonecznionych miejsc w domu do wygrzewania się :)
OdpowiedzUsuńtak mina zadowolenia jest the best :)))
UsuńParapetuwa to ulubiona rozrywka kotów. Ja mówię, że to darmowy telewizor.
OdpowiedzUsuńMoje wszystkie trzy koty uważały mnie za zastępczą kobitę w stadzie. Mąż był zawsze przywódcą. Pan to pan, trzeba się z nim liczyć.
Pozdrówki i podwójne pogłaskanki. Mój najlepiej lubi pod brodowe.
dziękujemy! już pogliglane :) masz rację to darmowe tv :D
Usuń