ikony spolecznościowe

emailgoogle plusFBtwitter youtube instagram

wtorek, 4 marca 2014

odwrócony konkurs u Atoma i Antka! :)



uwaga, uwaga! szybkie konkurso-rozdanie dla kociarzy!

 
nagroda, kocia torba


za co kochasz swojego kota?
5 najlepszych odpowiedzi pod tym postem otrzyma nagrodę.


a kto wybierze najlepszych?
- nominujemy Anię i Dziubula z bloga:



http://pomalowanynaniebiesko.blogspot.com/


aby oni, jako Główna Komisja Kocia wytypowali 5 blogów z najlepszymi wg nich odpowiedziami:
konkurs trwa do piątku do 24:00

ps1: za wysyłkę nagród odpowiedzialni będą Atom i Antek. jak wstaną ;)
ps2: uczestników zabawy czeka jeszcze jedna niespodzianka
ps3: Anię i Dziubula czeka niespodzianka :)
ps4: bądźcie czujni, to nie koniec konkursów..




spokojnie, zaraz się za to weźmiemy...


powodzenia życzy Mami! :)


41 komentarzy:

  1. Kocham mojego za to, że jest moim ideałem, czasami wrednym, czasami słodkim, miauczącym pod drzwiami o 5 rano, wybrzydzającym przy misce, wskakującym mi na kolana i przytulającym się do mnie. Kocham go bo jest jedyny w swoim rodzaju, jest mój i ja jestem jego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Franka kocham, bo jest taka jak ja - niezależna, robi co chce, chodzi własnymi drogami i nawet ukochanej osobie nie da się wytresować. Jest też kochana, słodka i przyjazna (no dobra, to akurat nie są moje cechy ;)
    A poza tym... po prostu jest. A kocha się za nic.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, ze nie mam kota :)
    Za to korzystajac z okazji powiem za co kocham mojego "kundella" owczarka niemieckiego dlugowlosego.
    Gdy rano mi zimno i nie chce mi sie ruszyc z lozka z nim na spacer to przychodzi i wpycha swoj mokry i zimny nos pod koldre... I co tu robic jak mamy taki argunent? Inne to jego pozadki :) dwa merdniecia ogonem i ze stolu wszystko spada :)
    Ciesze sie ze mam tego byczka! Nie raz umie pocieszyc i rozbawic do lez :)

    Wybaczcie niekocie wtracenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syla, każdy miłośnik zwierząt jest tu mile widziany. Co prawda w tym konkursie przewodniczą niebiescy ale wieść niesie, że też lubią psy, szczególnie jednego ;)
      ..myślę, że uznają Twój głos w konkursie jako ważny :)

      Usuń
    2. Ciesze sie bardzo. Musze jednak zrobic wpis poswiecony tylko i wylacznie mojemu futrzakowi :)

      Usuń
  4. Kocham za wszystko i za nic, kocham, że po prostu są moje koty ze mną :)

    A zdjęcie przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężko mi wybrać jedną rzecz, za którą kocham moje futra… Jedna to stanowczo za mało!
    Kocham moje mruczki za to, że już od szóstej budzą mnie bym napełniła im miseczki karmą (szczególnie młodszy, potrafi wylizać mi całą twarz jeśli uparcie pragnę zostać w łóżku). Za to, że w nocy budzi mnie mlaskanie bo wypijają mi bezczelnie wodę z kubka, za to że kradną mi skarpety z suszarki i bawią się jak myszkami…
    Rudego Oriona za to, że przychodzi do mnie do pokoju gdy zdarza mi się siedzieć do późna, pakuje mi się na kolana i miauczy (MIAAA!, mama! mriaaa!) tak długo aż nie zdecyduję się iść do łóżka; za to że włazi mi pod kołdrę i zasypia z głową na moim ramieniu jak mały człowiek.
    Kocham grubego Marcela za to, że zawsze gdy uchylę drzwi to ucieka na ogród i potrafię go gonić w środku nocy w piżamie i papciach, za to że potrafi zrzucić doniczkę z kwiatami z parapetu i nic sobie z tego nie robi i za to, że gdy przyjdzie mi na kolana, a ja niestety muszę wstać i go odłożę, to goni mnie i gryzie po łydkach tak długo, aż znów nie usiądę, a on będzie mógł zająć należne mu, kolanowe miejsce.
    Kocham moje koty i nie oddałabym ich nikomu za żadne skarby świata!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo... A już chciałam pisać, za co kocham swoją niebieską małpę. ;)
    Już sprawiliście mi niespodziankę tym postem. Potraficie zaskakiwać :)
    Wszystkie pieskie głosy są ważne. Nagrodzimy niespodzianką jeden wpis o psie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a kto wie, może będą i inne zwierzaki poza kotami i psami ;)
      niespodzianka zdecydowanie Wam się należała :**

      Usuń
    2. No i mizianki w te gołe brzuszki <3

      Usuń
    3. zrobione :) w obydwa łysolce :)

      Usuń
    4. cytryny się skończyły, Tati zjadł ciurkiem wszystkie dwie ;)

      Usuń
    5. Tak, te Łyse kotki są śliczne ;) już wiem czemu mojej siostrze tak się podobają ;)

      Usuń
    6. Wypraszamy sobie, Atom i Antek są łyse częściowo! ;)

      Usuń
  7. Kocham Rudolfa za to że ze mną tak długo wytrzymał...

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja Miecke kocham dlatego, ze drugiej takiej swiruski nie ma na calym swiecie. Nie da sie dotknac, kiedy ja chce ja pomiziac, za to kiedy ona ma nastroj, przylazi, kladzie sie na mnie i warczy jak wiertarka udarowa, co podobno jest zdrowe i lecznicze dla czlowieka.
    Jak wiec nie kochac takiego lekarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe skąd ja to znam!? ;) moje psisko też samo wybiera pory na zabawy i mizianie

      Usuń
  9. A ja się chciałam zapytać czemu jeden zarasta futerkiem a drugi nie?Pozdrawiam Joanna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo tak ma ta rasa czyli Devon Rex :) i to nie jest tak że ten drugi, czyli Atom nie ma futerka, ma futerko na łapkach i pyszczku a na reszcie meszek :)
      urośnie mu, tylko później, ot taki indywidualista nasz kochany..

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo za wyjaśnienie :)

      Usuń
    3. a proszę :) o kotach tu bardzo lubimy rozmawiać ;)

      Usuń
  10. ja juz mam torbę i się nią cieszę...ale jak tu nie napisać za co nienawidzę...eghm...to znaczy kocham mojego Pana Futerko - Cezarego Wielkiego Pana i Władcę Owiec i Małych Głodów???

    A więęęc... jako wierna wyznawczyni kotów która to wspiera je w dążeniu do władzy nad światem... oznajmiam iż kocham mego zacnego kocurro za całkształt i sam fakt bycie kotem; dalej wielbie regularnie jego łapećki słodkie i miziam regularnie; masochistycznie poddaję się torturom poddrapywania i podgryzania nie przestając miłować futrzastego drania; ponad to jestem rozmiłowana w mrauczeniu kiedy to kocisko moje zacne opowiada mi cóz to się działo jak mnie nie było ( mam pewne podejrzenie, że wypowiedź ta zawiera dość sporo przekleństw...) ; nie da się też pominąć podziwu nad beszczelnością Cezara pchającego łepek to miski z płatkami, sięgającego łapka po kawałek ciasta, kradnącego gąbki do mycia naczyń - akcja kończy się najsłodszym wywróceniem na plecki i tym wzrokiem mówiącym "no co ? i tak mnie kochasz przecierz" ....no prawda. A kończąc moją wypowiedź chyba najbardziej to go kocham za ten moment kiedy po przyjściu do domu żąda czułości, na przywitanie ociera czułko swoje o moje wykłada się mruczy i poddaje slodkim torturom pieszczot :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak kocie mruczenie...

      Tego mi brakuje u mojego Kazana :)

      Usuń
  11. A ja kocham moje futerka za to, że są )

    OdpowiedzUsuń
  12. Mami nie potrzebuje słodyczy bo A&A to takie słodziaki ) - no nie mogłam się powstrzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mojego kota kocham za to, że jest takim przytulasem (codziennie musi być głaskany, a wieczorami zawszę musi do mnie do łóżka wskakiwać, mrucząc próbuje wejść mi na głowę, na ręce, na brzuch lub na laptopa, którego mam na nogach, bym w tej chwili go pięknie głaskała) jest tak słodki i kochany, że gdy w nocy rozpycha się na całym łóżku, nie potrafię go zrzucić z niego! :) Po prostu go kocham!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham za to że czuję codziennie ich obecność. Bez nich nie mogłabym żyć. Pustka , cisza to najgorsze co może być a one wypełniają tą pustkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham wszystkie trzy, ale wpis będzie o Dudku.
    Kocham go za wszystko, a raczej mimo wszystko. Wiem, że on mnie też, w końcu sam mnie wybrał i ciągle wracał, gdy go odnosiłam.
    Zawsze jest blisko, taki kochany koci stalker. W łazience w trakcie kąpieli towarzyszy, w kuchni pomaga mieszać i kroić, a teraz siedzi i obserwuje czy przypadkiem nie idziemy na spacer.
    Czasami zachowuje się jak cham i prostak, ale wczoraj bez protestów pozwolił sobie zrobić zastrzyk, a dzisiaj na spokojnie czyściliśmy ranę na policzku.
    Do tego zwiedził ze mną Mazowsze i Podlasie, czasami w niewygodach podróżując i nie znienawidził mnie za to. ;)
    A najbardziej go kocham kiedy chodzi i śpiewa, bo nie wie gdzie jestem. A jak ma do wyboru kilka osób to zawsze usadzi się jak najbliżej mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham mojego kota za to, że cokolwiek do niego mówię zawszę odpowiada :P Za każdym razem tak samo mnie śmieszy jego mina i dwa wystające kły no i oczywiście jego sposób miauczenia: MRAU-BRAU :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o najważniejszym: Kocham go za to, że zawsze na siłę pakuje się pod kołdrę, układa główkę na poduszce i śpi jak dziecko, a ja oczywiście muszę go tulić, bo inaczej dotyka mnie łapką po twarzy:)

      Usuń
    2. szkoda że psy nie mają takiej delikatności i nawyków, mój jak mnie "dotknie" łapą to tydzień mam strupki albo siniaki :D

      Usuń
  17. ja cie..jak oni slodko spia...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. za co kocham moje koty?

    sprawa to dość skomplikowana
    bo dużo mam do kochania
    w naszym domu kotów jest siedem
    a powód kochania jest więcej niż jeden
    gdy się to razem pomnoży
    to długa lista się tworzy
    są na niej wąsy i uszka
    i ciągle zajęta poduszka
    jest futro w kawie herbacie
    i ślady łapek na blacie
    jest także mruczenie przepiękne
    i darcie ryjków daremne
    są długie zabawy myszkami
    i rzeczy kradzione łapami
    jest czułe po nosie lizanie
    a czasem pazurem drapanie
    są śliczne różowe łapki
    czarne i szare łatki
    są oczy żółte zielone
    i futra nastroszone
    jest na kolanach spanie
    i czułe przytulanie
    jest tych powodów bez liku
    i się nie mieszczą w wierszyku
    więc najważniejsze jest jedno
    czyli sprawy samo sedno
    koty są fantastyczne
    i kocham je niebotycznie
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kot to kot, więc kocham go za zachowania (i odbicia :P) które większość już przede mną wymieniła...Żeby się więc nie powtarzać:
    kocham mojego kota za odgłos łapek (z brązowymi poduszeczkami na których to punkcie mam absolutnego bzika) zatapiających się w dywanie ciemną nocą. Jedni mówią,że dom bez książek albo kwiatów to nie dom. A dla mnie definicja domu to właśnie obecność tego dźwięku.

    I w sumie nawet tematycznie wyszło, bo na torbie też widnieje kocia łapa :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Za co Kocham moje Koty?
    Za pobudki o poranku, by miskę saszetką napełnić,
    kiedy to niemy Aleksij przemawiać zaczyna migając przed moimi zaspanymi oczami swą łatką w kształcie serca na łokcioramieniu,
    kiedy puchaty rudy Jaguś budzi mnie a to lizaniem, a to uderzeniem czołem "no wstawaj, jeść dawaj",
    cierpliwe miauki prężącego się Mefisto obok filigranowej damy Aimée,
    za to prowadzenie mnie czterema ogonkami korytarzem do kuchni w ciemności porannej.
    Za ten widok czterech myjących się bóstw po napełnieniu brzuszków,
    za to przesypianie całych dni w przeróżnych dziwnych miejscach i te szaleńcze pościgi wieczorami, kiedy łapię w powietrzu przedmioty z komód i półek...
    Za te porozrzucane wszędzie myszki, orzeszki, piórka, wstążeczki,
    za to, że nie da się wyjść bez ich znaku własności na sobie,
    za to, że bez tych drobiazgów nazwanych przez innych bałaganem ja nie wyobrażam sobie mieszkania :)
    Za te mięciutkie tri i rude futerka które łaszą się do głaskania i mruczące głośniej niż natura przewiduje, za namolne wdrapywanie się na mnie skrzeczącej czarnej masy wbijającej pazury w ubranie co bym bez niego nie wstała,
    i Aleksandra kocham za jego nietykalność, którą sobie ceni, za to, że wieczorami mimo wszystko leży tuż obok i wystarczy, że jest i on wie i ja wiem, że bez głaskania można być czyimś kotem, a ja jego człowiekiem...
    A nocą za to, że wszystkie cztery śpią na mnie, obok mnie i wtedy już w tym sennym zmęczeniu nawet przesunięcie nogą czy ręką nie jest ważne, śpią nadal, jakbyśmy byli jednością... :)

    Salema kocham za to, że jest moim seniorkiem odwiedzanym, zawsze mruczy mi na rękach tak jak robił to od małego, był ze mną w chwilach pierwszych porażek, miłości, wyprowadzek...
    Jest najważniejszym w moim życiu kotem, ponieważ to on nauczył mnie jak je kochać i dzięki niemu mam teraz gromadę, do której także i on należy mimo, że został mieszkać z moją mamą.

    Każdy z nich jest kawałkiem mojego serca obok tego jednego jedynego małego psiego, który odszedł rok temu.
    Kocham je za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, zawsze będą ze mną,
    są tym, co zawsze z jednym małym spojrzeniem sprawia, że moje Serce się uśmiecha. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham swojego kota, bo jak jestem chora, wspaniale się mną opiekuje - czesze mi z lubością włosy, kładzie się na twarzy, bym nie musiała wdychać niefiltrowanego kocią sierścią powietrza, próbuje sprawdzać, czy moja herbata nie jest zbyt gorąca i nie opuszcza mnie ani na chwilę, musi mieć mnie zawsze na oku. Taki to kot ze złotym sercem i lekarskimi zapędami.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham mojego kota za kocie fochy, które rozśmieszają do łez :) "Nie będę tego jadła", "Nie przyjdę, ty przyjdź do mnie, i to najlepiej z miską", "Taką zabawką nie będę się bawić", itd, itd... Ach, te koty :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. wcale ich nie kocham, noszę je na rękach, pozwalam im drapać mnie i gryźć w zabawie, skakać po meblach i wyciągać się na firankach, to przecież nie z miłości.
    Kiedy ich dłużej niż pół godziny nie ma, chodzę bez względu na porę i pogodę koło domu i nawołuję ściszonym głosem, to przecież nie z miłości.
    Zostawiam nie pościelone łóżko, jeśli kotki na nim śpią, aby ich nie budzić, martwię się, gdy nie chcą jeść, czasem klęczę przy misce i podaję kotkowi po kawałeczku.
    Kiedy są chore, nie mogę spać ze zmartwienia a kiedy któryś odejdzie, przeżywam żałobę płacząc i jeszcze długo szukam wzrokiem znajomej sylwetki mając nadzieję, że wróci. Wracają w innym futerku. To na pewno nie jest miłość. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwierzaki te są okropne :) potrafią w jednym momencie wkurzyć niesamowicie, a za chwile rozbawią do łez. I te ich miny :)

      Usuń
  24. Piękne są te kocie miłości - miałabym problem z wyborem ;-)))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...