tak biały jak szczęśliwy Antoni na rękach Tati :)
może jeszcze nie wiecie:
i biały jak Restauracja Kluska Polska.
...ponieważ koty są WSZĘDZIE i jest o czym pisać. Zachwyciliśmy się tym miejscem. Wpadliśmy przypadkiem pędząc na spotkanie i na pewno wrócimy aby na dłużej wejść do środka i przetestować menu. Zobaczcie jak można niebanalnie urządzić wnętrze Restauracji. Poza tym urzekły nas koty. Dużo kotów :) Jeśli menu dorównuje wystrojowi wnętrz wróżymy duży sukces.
...ponieważ koty są WSZĘDZIE i jest o czym pisać. Zachwyciliśmy się tym miejscem. Wpadliśmy przypadkiem pędząc na spotkanie i na pewno wrócimy aby na dłużej wejść do środka i przetestować menu. Zobaczcie jak można niebanalnie urządzić wnętrze Restauracji. Poza tym urzekły nas koty. Dużo kotów :) Jeśli menu dorównuje wystrojowi wnętrz wróżymy duży sukces.
biało i kocio :) |
koty zapraszają gości nawet z witryny |
Ale cudne miejsce. Czułabym się tam jak bohater kreskówki.
OdpowiedzUsuńA Antoś jaki rozmarzony u Tati.
nie wklikują mi się odpowiedzi :/
UsuńJa miałam tak wczoraj. Okienko odpowiedzi w ogóle się nie otwierało. :/
Usuńdokładnie to samo powiedziałam! czułabym się jak w kreskówce.. :)
OdpowiedzUsuńAntoni bardzo lubi jak go Tati tak nosi :)
Jak dla mnie tak abstrakcyjne, wzorzyste (i krzykliwe!) wnętrze raczej nie sprzyjałoby spokojnemu jedzeniu dań... Ale to kwestia przyzwyczajenie, osobowości :)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, doszedł mój mail z adresem? Nie jestem pewna, bo wysyłałam z telefonu :)
Pozdrawiam!
ciekawie pomalowane miejsce choć jak powyżej zostało napisane chyba cięzko byłoby jeść w takim wnętrzu
OdpowiedzUsuńA ja bym chętnie wkroczyła w taki kreskówkowy świat :) poczułabym sięjak kot Bonifacy i poprosiła o miseczkę mleczka :)
OdpowiedzUsuńAle Antoni ma fajnie! ;) nie ma to jak na rękach u kochanego człowieka ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba - bardzo fajne miejsce :)
OdpowiedzUsuńMiejsce super, w sam raz na jakieś dobre ciacho z kawą :) A Antoni zachwyca mnie swoimi pięknymi, białymi uszami!
OdpowiedzUsuńJakie świetne miejsce! :)
OdpowiedzUsuńA Antoni jest przekochany z tym swoim spojrzeniem :)
Dobry pomysł, można zjeść z kotem bez zapraszania sanepidu ;)
OdpowiedzUsuńswietna restauracja!
OdpowiedzUsuńKoty fajne, ale samo wnętrze restauracji akurat średnio mi się podoba. Gdzie ona jest? Może na żywo wygląda fajniej?
OdpowiedzUsuńA biały Antoś rozkoszny :)
ale mu dobrze. najlepiej na rękach u tatusia :) :)
OdpowiedzUsuńA jakie pyszne kluski tam jedliscie ?
OdpowiedzUsuńAntoś widac czuje sie cudoooownie u Tati ... milusi kotecek :-)
super
OdpowiedzUsuńAntoni zachwyca, a jak będę w Warszawie, to na pewno pójdę do Polskiej Kluski!
OdpowiedzUsuńJak się wyciągnął w ramionach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kiciunio,jaki szczęśliwy.Kluska Polska,niepowtarzalna.
OdpowiedzUsuńMina Antka mówi sama za siebie - absolutna błogość :-)
OdpowiedzUsuńRestauracja bossska, jak będę kiedyś w Warszawie, to koniecznie się wybiorę :-)
aleee super miejscówka - a gdzie?? gdzie??
OdpowiedzUsuń