ponieważ poza kotami uwielbiam też kosmetyki uradziliśmy z Atomem i Antkiem, że i o
tym będziemy pisać. Teraz więc cykl "może jeszcze nie wiecie" będzie naprzemiennie z 3 x K.
...jeśli lubicie wszelką pielęgnację i kosmetyki kolorowe może znajdziecie tu coś dla siebie. Pierwszy post z nowej serii musi być oczywiście w kocim temacie w 100%. Poznajcie firmę
Paul & Joe i część jej kociej kolekcji:
a na deser, próbka naszej wspólnej kosmetycznej pracy zespołowej:
|
ulubiony cień...i ulubiony cień czyli Antonii i Chanel |
|
Antonii testuje zapach |
|
oraz wytrzymałość opakowania na przypadkowy upadek na podłogę ;) |
Jasne cienie do powiek to mój sposób na świeży, wypoczęty wygląd, szczególnie po nieprzespanej lub za krótkiej nocy :) Cień ILLUSION D’OMBRE 90 Convoitise, mój faworyt, to kosmetyk, który wtapia się w skórę, nadając spojrzeniu beżowo-złotą poświatę. Jest cudownie pudrowy i kremowy w dotyku. Nakładam go palcem (w komplecie jest pędzelek) wklepując pod łuki brwiowe i na środek ruchomej powieki tuż nad linią rzęs - "nad" źrenicę. I gotowe. Moje oczy błyszczą. Do tego dobrze wytuszowane rzęsy i mogę iść zdobywać świat :)
W kosmetyczce mam jeszcze cienie: Inglota, Artdeco i Max Factora. Wszystkie jasne, w ciepłych złoto-beżowych odcieniach plus brązy. Każda inna wariacja zakupowo-kolorystyczna kończy się tak samo, użyję raz, potem cień leży w łazience a na koniec oddaję go koleżance :)
Mi tych kocich kosmetyków byłoby szkoda używać tak uroczo wyglądają ;-)
OdpowiedzUsuńo tym samym pomyślałam! :)
UsuńMi też :D:D
UsuńJa też używałabym takich kosmetyków tylko do dekoracji.
OdpowiedzUsuńZ okazji Dnia Kota proszę pokiziać Antosia i Atomka za uszkiem:))
Serdecznie pozdrawiam:)
Pokiziane, kazały podziękować :)
UsuńBardzo oryginalne te "kocie" pomadki i cienie do powiek. Wreszcie cos nowego i niebanalnego :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla swietujacych AA :***
Buziaczki przyjęte z przyjemnością! :)
UsuńKosmetyki z kotami?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, ale bardzo mi się podobają :)
Barbarka bo koty są WSZĘDZIE! :)
UsuńJa mam fioła na punkcie różu. Cieni nie używam, ale zaintrygowałaś mnie tym rozświetlaczem spojrzenia.
OdpowiedzUsuńU mnie ten cień długo nie poleżałby. Chyba że na podłodze. ;)
Kosmetyków z kotami aż żal byłoby używać, żeby nie zmieniły swojej formy :)
Buziaki w czółka. :*
Cienie to też nie mój kosmetyczny fiś ;) od czegoś trzeba zacząć, w ramach rozświetlania i różu poczytaj sobie o: Estee Lauder Silky Powder Blush, połączenia rozświetlacza z różem są super bo możesz majstrować przy natężeniu koloru no i rozświetlić buzię :) ..i przydałby się bronzer do tej pary to już jest wtedy ideał. Plus dobre pędzle :)
UsuńTaki podwójny róż z rozświetlaczem mam z Inglota. Poleciałam jak zaczarowana do sklepu po programie w TVN Style, w którym Anna Orłowska użyła go do wykonania makijażu.
UsuńLekko się rozczarowałam. Ale z każdym dniem przekonuję się do niego coraz bardziej, choć jest to proces raczej powolny. Zerknę na ten z EL i cień, o którym piszesz, choć na razie tylko zerknę, bo inaczej zbankrutuję ;-)
jeśli masz bzika na punkcie różu to w niego inwestuj, cienie nie są takie ważne, to raczej zbytek..no i prawda jest taka że Inglot jednak te pigmenty ma nie za mocne..
UsuńJuż zapisałam sobie nazwę tego cienia. :)
OdpowiedzUsuń5 lat w tył i wyspane spojrzenie gwarantowane! :) polecam wymęczyć Panie np. w Douglasie, żeby pomalowały i pochodzić sobie z cieniem. Zastanowić się. A najlepiej decydować się w dzień w świetle naturalnym..
Usuń*.* arrrrr... na takie kocie kosmetyki, znając moją manię, wydałabym z chęcią krocie,po czym przeleżałyby nietknięte ;D
OdpowiedzUsuńRzadko używam kosmetyków kolorowych, ale jeśli już sięgam po cienie to takie delikatne, w odcieniach ciepłych, najlepiej rozświetlające. I obowiązkowo korektor na moje spojrzenie pandy ;)
Widzę, że mamy podobnie :) ja też bez korektora się nie ruszam, ja dla odmiany rozjaśniający na worki pod oczami.
UsuńWitam w klubie pandy z workiem ;-)
UsuńBez dobrego korektora ani rusz. :-)
i tak macie "lepiej", worki trudniej ukryć..
UsuńA próbowałaś specyfików ze świetlikiem. Mi pomaga żel z Flosleku "Świetlik i chaber".
UsuńKochana no pewno, na mnie wszelkie żele źle działają. Mam w roll-onie kilka kremo/żeli trzymanych w lodówce + dieta + masaże + mega korektor, trochę pomaga :)
UsuńKocie kosmetyki są super, ale chyba szkoda byłoby mi ich używać ;) Wygłaskajcie mocno Atoma i Antka w ich święto :)
OdpowiedzUsuńdużo głaskania życzymy z Polą!
OdpowiedzUsuńa kosmetyki szał...!
Te kocie kosmetyki są świetne! Takie motywy łapek mogą być wszędzie :D
OdpowiedzUsuńa ja wpadłam życząc... mnóstwo głasków kociakom z ich wczorajszego święta !
OdpowiedzUsuńAntoni wygląda na fotkach na wytrawnego znawcę kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńJej jakie słodkości :-) Aż szkoda byłoby używać.
OdpowiedzUsuńo kurcze ale fajniuskie !
OdpowiedzUsuńKosmetyki z kotami to dopiero coś :)!
OdpowiedzUsuń